 |
| zimbio.com |
Dzisiaj Kate i William kończą swoją trzydniową podróż do Nowego Jorku. Rano przybyli do Narodowego Muzeum Pamięci 11 września.
 |
| dailymail.co.uk |
Najpierw złożyli bukiet kwiatów wraz z karteczką: "W bolesnej pamięci o tych, którzy zginęli 11 września i podziwu dla odwagi na odbudowanie".
 |
| dailymail.co.uk |
Narodowy Dzień Pamięci 11 września upamiętnia prawie 3000 osób, które zginęły tego feralnego dnia w 2001 r. Aktualnie na miejscu zniszczonego Twin Tower stoi wodospad, a na tabliczkach wypisane są imiona i nazwiska wszystkich którzy wtedy zginęli.
 |
| dailymail.co.uk |
Nastepnie zwiedzili muzeum, które powstało po to, by badać skutki tego co wydarzyło się 11 września 2011 r.
 |
| dailymail.co.uk |
Zobaczyli też pozostałości po antenie North Tower.
 |
| dailymail.co.uk |
Następnie Kate i William odwiedzili
One World Trade Center, który jest najwyższym budynkiem na zachodzie USA.
 |
| dailymail.co.uk |
Potem odwiedzili organizacje młodzieżową, gdzie oglądali występy artstyczne.
 |
| zimbio.com |
Spotkali się też z młodymi ludźmi.
 |
| zimbio.com |
Kate wybrała płaszcz i kopertówkę od Mulberry i szpilki.
 |
| zimbio.com |
Potem Kate i William wzięli udział w przyjęciu.
 |
| zimbio.com |
Tak spotkała się z różnymi ludźmi np. z Patrickiem Stewartem.
 |
| zimbio.com |
Kate wybrała sukienkę od Seraphine, czarne zamszowe buty i ponownie kopertówkę od Mulberry.
 |
| zimbio.com |
Do tego dobrała kolczyki od Kiki McDonough i naszyjnik Cartiera.
 |
| zimbio.com |
twitter.com
Nie do końca przekonuje mnie różowy płaszczyk na takie uroczystości, ale kolor pasuje do Kate.
OdpowiedzUsuńNo właśnie dziwne ze nam rzuciło się to w oczy od razu a Kate na to nie wpadla
OdpowiedzUsuńKolor płaszczyka śliczny, ale faktycznie mała gafa ze strony Kate, powinna zamienić płaszczyki dniami. Ten z pierwszego dnia pasowałby na tą okoliczność najbardziej :)
OdpowiedzUsuńEh... niezła wpada! Ona powinna wiedzieć, że to niestosowne by taka osoba przyszła oficjalnie złożyć kwiaty w tym miejscu w takim jaskrawym płaszczu!
OdpowiedzUsuń